Pasta z bobu z mocną nutą koperkową
Pasta z bobu z mocną nutą koperkową
U mnie w domu nie pamiętam, żeby kiedykolwiek była kultura jedzenia bobu. Gdy oglądałem youtuberów, którzy rzucają się na pierwsze worki bobu w sezonie lub identyczną sytuację obserwowałeś wśród znajomych, nie do końca rozumiałem tą ekscytację. Jedyne skojarzenie z nim to brzydki zapach i w zasadzie tyle. Postanowiłem jednak w tym roku wybrać się na Kleparz i zakupić woreczek. Troszkę czasu przeleżał on w lodówce, bo jakoś nie miałem zapału do flirtowania z nim. Może to kwestia tego, że jest to Pan Bób a nie Pani Bobowa? Tak czy siak, powoli nadchodził już jego czas. Nikt nie jest wieczny i on również już chciał odejść z tego padołu. Zlitowałem się w końcu i dałem mu szansę na zrobienie dobrego uczynku – sprawienie, żebym w bobie się zakochał… jakkolwiek to nie zabrzmiało.
Po ugotowaniu i obraniu od razu wiedziałem co chcę z niego zrobić. Pasta z bobu to było właśnie to czego potrzebowałem do przekonania się o jego walorach smakowych. Postanowiłem polecieć w klasyk (z tego co wyczytałem w internecie) i połączyć go z koperkiem i miętą. Podobno to właśnie z miętą bób bardzo lubi flirtować. Pasta z bobu według tego przepisu jest delikatna i kremowa. Dla mnie idealna!
A jakie Wy macie podejście do bobu? Jest to dla Was produkt znienawidzony czy może wręcz przeciwnie, bo uwielbiany?
Czy pominięcie mięty wpłynie znacząco na smak pasty?
Myślę, że i tak będzie pycha 🙂