Przenośny blender bezprzewodowy BlendyGo 2 – moja opinia i przepisy

Przez ostatni miesiąc nie mam dostępu do własnej kuchni, ponieważ buduję, remontuję i urządzam… W związku z tym, że choruję na ciągły brak czasu i przestrzeni, niezastąpionym gadżetem w moim życiu stał się nowy blender BlendyGo 2, który ostatnio do mnie dotarł. Bardzo lubię nowinki technologiczne i testowanie nowych produktów i urządzeń, dlatego nie mogłem się doczekać aż kurier zapuka do moich drzwi i będę mógł porwać z jego rąk paczkę, polecieć do kuchni i rozpieczętować ją.

Bezprzewodowy blender towarzyszy mi od roku, dlatego niesamowicie ciekawy byłem tego, jakie zmiany zostały dokonane oraz jak one wpłyną na funkcjonalność. Oczywiście BlendyGo 2 nie zawiodło mnie i od kilkunastu tygodni regularnie z niego korzystam.

Blender bezprzewodowy BlendyGo 2 zabieram ze sobą często do pracy, ale również korzystam z niego w domu. Stał sie nieodłączną częścią mojej codzienności. Czy poradziłbym sobie bez niego w życiu? Pewnie, że tak, ale z nim życie jest prostsze i łatwiejsze.

Czym w takim razie jest blender BlendyGo?

Przede wszystkim jest to mały, poręczny blender, który działa bezprzewodowo! Wystarczy go naładować i zabrać ze sobą do pracy, na uczelnię, na trening, na wycieczkę… Po prostu wszędzie tam, gdzie chcesz wypić świeżo zblendowany koktajl. Oczywiście jego zastosowania nie kończą się na owocowo-warzywnych napojach. W tym sprytnym urządzeniu możesz również ukręcić sos, czy zblendować ekspresowo chłodnik – polecam gazpacho. Wrzucach kilka warzyw do środka kielicha, zakręcasz, naciskasz przycisk, blendujesz kilkanaście sekund i zajadasz. Jest to dziecinnie proste.

Wyobraź sobie, że idziesz do lasu, zbierasz borówki i możesz je zaraz po zerwaniu z krzaka zblendować i wypić świeży, pyszny koktajl lub smoothie. Prawda, że brzmi to świetnie?! Pij co chcesz i gdzie chcesz, brak gniazdka Cię już nie powstrzyma. Bezprzewodowy blender, to świetne urządzenie, które możesz ze sobą zabrać w podróże małe i te duże.

Jakie są zmiany względem BlendyGo 1?

Blender pierwszej generacji mam od około roku. Do tej pory nie miałem z nim żadnego problemu, działa nadal bardzo sprawnie, ale oczywiście ma swoje mankamenty, które w blenderze nowej generacji zostały poprawione. Zmieny są na tyle poważne względem poprzednika, że warto o nich wspomnieć i poświęcić im kilka linijek tekstu. Jeśli masz blender pierwszej generacji i jesteś z niego zadowolony, to BlendyGo 2 Cię zachwyci!

Najważniejsze zmiany, które dotknęły blender BlendyGo, to m.in. wyposażenie go w wodoodporny port ładowania USB-C, które jest w dzisiejszych czasach znacznie popularniejszy od poprzedniego micro USB. W końcu większość telefonów komórkowych jest obecnie wyposażone w ładowarki USB-C. Dodatkowo ta zmiana sprawia, że bez obawy przed zalaniem, mogę blender myć pod bieżącą wodą. Nie są mu już straszne drobne zachlapania. Nie jestem zbytnio ostrzożny w kuchni, dlatego ta zmiana cieszy mnie najbardziej.

Dodatkowo została zwiększona moc blendera i to dwukrotnie! Teraz ten poręczny blender poradzi sobie bez problemu z mrożonymi owocami, a nawet orzechami. W kilka sekund zblenduje również liście szpinaku, zioła, ale również pokruszy lód. BlendyGo 1 niestety często nie radził sobie z tak twardymi składnikami, przez co jego funkcjonalność była w moim życiu ograniczona do prostych owocowo-warzywnych koktajli.

Przy okazji zwiększenia mocy, nie zapomniano również o zwiększeniu wydajności baterii i to aż o 300% względem poprzednika. Oznacza to, że na jednym ładowaniu z łatwością przygotujesz kilkanaście koktajli!

Z BlendyGo 2 otrzymujemy również 20% pojemniejszy kielich blendera. Znacząco ułatwi mi to przygotowywanie koktajli, ponieważ BlendyGo 1 rzeczywiście był odrobinę zbyt mało pojemny.

A co z wyglądem BlendyGo 2?

Pod względem wizualnym firma BlendyGo również nie próżowała i zaszły subtelne zmiany, które niesamowicie wpływają na odbiór końcowego produktu.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to włącznik który nawiązuje graficznie do logo BlendyGo. O gumowej rączce również nie zapomniano i umieszczono na niej subtelnie logo producenta. Niezmiennie jednak podoba mi się uśmiechnięta buźka, która nas wita prosto z wieczka, dzięki czemu jeszcze chętniej sięga się po ten poręczny blender.

Każdy kolor blendera ma swoje osobne, spersonalizowane pudełko, które nawiązuje do koloru blendera znajdującego się w środku. Są to co prawda drobne szczegóły, ale takie smaczki i drobnostki bardzo mi się podobają i sprawiają, że widać wsadzoną pracę i serce w ten projekt.

Blender BlendyGo 2, to nie tylko świetny pomysł na użyteczny gadżet do Twojej kuchni. Bezprzewodowy blender to również ciekawy i sprawdzony pomysł na prezent dla osób zabieganych, uczących się, studiujących i trenujących.

Na sam kniec przygotowałem dla Was dwa proste przepisy na koktajle, w których ostatnio zasmakowałem i cały czas je piję. Są zdrowe, proste i co najważniejsze bardzo smaczne. Mam nadzieję, że te proste przepisy również Wam się przydadzą, tymczasem zapraszam Was na stronę BlendyGo, gdzie możecie zamówić nowy blender bezprzewodowy BlendyGo 2. Ja już przetestowałem swój egzemplarz, teraz Twoja kolej!

Kod rabatowy „BLENDMAN” (10% zniżki)