Piernikowe masło orzechowe

Piernikowe masło orzechowe to połączenie dwóch rzeczy, które bardzo lubię… świąt i masła orzechowego. To drugie ostatnio troszkę mi się znudziło na kanapkach i zdecydowanie wolałem zastępować je tahini. W związku z tym, że idą święta, czas pokoju, wybaczania etc, postanowiłem się z masłem orzechowym przeprosić i stworzyć coś pysznego.

Co prawda, piernikowe masło orzechowe w tym wykonaniu do najbardziej fit nie należy, ale symbolizuje święta. Zastanawiasz się jak? Poza smakiem, co jest dość oczywiste, odnosi się do przyjemności i uśmiechu wywoływanego przy każdym kęsie, niczym odpakowywanie prezentów znajdujących się pod choinką. Dodatkowo to, że smarowidło, do tych fit nie należy, symbolizuje świąteczne obżarstwo, które jest bezkarne, bo przecież są święta…

Dzięki użyciu orzeszków w karmelu uzyskujemy delikatną chrupkość, co mi osobiście bardzo pasuje. Konsystencja masła zależy głównie od nich. Jeśli odżywiasz się wegańsko lub po prostu unikasz produktów pszczelich, to uważnie czytaj etykiety, ponieważ niektóre firmy dodają wosku pszczelego.

Czy olej i miód lub syrop klonowy są konieczne?

Jeśli masło orzechowe będzie zbyt suche, żeby rozsmarować po kanapce, wystarczy dodać trochę oleju (ja polecam kokosowy). Jeśli chcesz tego uniknąć, zawsze możesz dodać mleka roślinnego lub nawet wody, ale nie dość, że wpłynie to negatywnie na smak, to dodatkowo skróci czas przydatności do spożycia. Syrop klonowy lub miód mają wzbogacić pastę o dodatkowy aromat oraz dodać jeszcze troszkę słodyczy. Jeśli jednak nie lubisz zbyt słodkich smarowideł, możesz ewentualnie pominąć jego dodanie.