Kopytka z batatów

Kopytka pamiętam z dzieciństwa, gdy babcia robiła je na stolnicy wielkości stołu i podawała z gulaszem lub ewentualnie cukrem. W wersji wytrawnej jednak było to o wiele częściej. Mama również kilka razy je zrobiła, natomiast ja sam dopiero teraz, pierwszy raz wziąłem się za nie i od razu wykonałem kopytka z batatów.

Kilka dni wcześniej upiekłem bataty i na szybko, przed wyjazdem jeszcze, w skórce cisnąłem je do zamrażalnika. Jakie było moje zdziwienie, gdy wyciągnąłem je, a po kilku minutach już mogłem zdjąć z nich skórkę, natomiast po kolejnych kilkudziesięciu były już miękkie i gotowe do działania.

Jak widać u mnie kopytka z batatów są na wytrawnie. Pesto bazyliowe z wczorajszego przepisu świetnie się sprawdza!

Czy kopytka z batatów są trudne?

Ja, że nie jestem raczej osobą, która lubi sobie utrudniać życie, myślałem tylko jak małym nakładem sił i składników je zrobić. I tak też właśnie powstał ten przepis. 3 składniki i minimum roboty oraz brudzenia się. Kopytka, nie licząc pieczenia batatów, to dosłownie 5 minut roboty.

Wiecie czego najbardziej się bałem zanim zacząłem to robić? Poklejonych palców od ciasta. Fuj. Nie lubię tego. Później trzeba szorować rączki gąbką, żeby dziadostwo zeszło… na szczęście tutaj tego problemu nie było, bo malakser w najgorszej części wyrabiania mnie zastąpił.

A jak smak?

Chyba najważniejsza część. Jak te kopytka z batatów w ogóle smakują? Bardzo dobrze! I to powinno Wam wystarczyć, żeby się za nie zabrać 😉 Powiem Wam jednak, że są dzięki batatom słodkawe, natomiast w połączeniu z wytrawnym sosem nie jest to słodycz odpychająca, a bardziej coś pożądanego. Konsystencja zależy już od tego jaką macie wprawę w ich robieniu, niestety. Wszystko rozgrywa się o odpowiednią konsystencję ciasta. Jednak, jeśli zrobicie według poniższej instrukcji, to na pewno wyjdą!