Co na grilla? Na pewno nie karczek i kiełbasa!
Wiecie po co najczęściej Polacy sięgają na grilla? Kaszankę, karczek i kiełbasę… niezbyt kreatywnie. Na ruszt można wrzucić tyle innych ciekawych rzeczy, których przygotowanie wcale nie zajmie więcej czasu niż przejście się do „Stonki” za rogiem po wątpliwej jakości gotowca.
Na warsztatach zorganizowanych przez markę Kamis miałem okazję przygotować z erVeganem kilka wegańskich pyszności, a pozostali blogerzy wzięli się za mięsa i ryby, które pod względem doprawienia i sposobu obróbki również dostarczyły mi masy inspiracji.
Pomimo że polskie klasyki odrzuciliśmy z naszych grilli, to w ramach inspiracji warsztatami zrobiłem… kaszankę na dwa sposoby. Takie zrządzenie losu, że w pożegnalnych paczkach dostaliśmy między innymi przyprawę do kaszanki, która najbardziej rzuciła mi się w oczy i po chwili namysłu już wiedziałem co z nią zrobię. Sami zresztą zobaczcie, zróbcie i oceńcie – wegańska kaszanka i ziemniaki nadziewane kaszanką. Jeśli szukacie innych przepisów, które sprawdzą się na grilla, to koniecznie sprawdźcie pozostałe przepisy na grilla od Kamisa.
Co było najciekawszym punktem?
Dla mnie hicior to ciasto francuskie przygotowane na grillu, czyli Braai Pie. Nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałem i na początku nie byłem w stanie sobie wyobrazić jak to ma niby wyglądać… Szef Kuchni KAMIS Maciej Wawryniuk na szczęście poprowadził nas zarówno w rozpisanym przepisie, jak i osobiście, krok po kroku po tych nieznanych ścieżkach.
W środku znalazła się konfitura z czerwonej cebuli, boczniaki oraz tofu. Połączenie świetne. Konfitura z czerwonej cebuli bankowo zagości jeszcze w niejednym przepisie, który przygotuję na bloga lub po prostu dla siebie samego.
W kuchni nad gotowaniem spędziliśmy dosłownie godzinę, przygotowując ogrom smakowitości. Następnie przenieśliśmy się na pole, gdzie zaczęła się cała zabawa. Grillowanie, jedzenie, picie oraz rozmowa o wszystkim i o niczym. Zwieńczeniem spotkania przy grillu, była Pina Colada z grillowanym ananasem. Jak ja kocham połączenie kokosa i ananasa <3
Podczas ostatnich warsztatów (Trendy w smakach 2017) również było bardzo miło i pysznie, ale to jaka wytworzyła się teraz atmosfera… nowo nawiązane znajomości, kreatywnie spędzony czas. Jednym słowem wszystko czego mi trzeba było w piątkowe popołudnie.
Tylko pozazdrościć Ci tych warsztatów, nie dość że można się czegość nauczyć, to poznaje nowych ludzi 😉